sobota, 15 września 2012


***

Na poduszce z mych słów utkanej
            utęsknioną składasz głowę.
W swych ramionach mocno tulisz,
ich gorącem serca płoną…
Między słowa „Cię” i „Kocham” 
            mrużysz oczy, skrywasz buzię.
Pod powiekami do życia budzisz 
            moje sny o pragnieniach,
            szepczesz… spraw niech w nich utonę.


Pośród ciszy na Twym ciele,
dłońmi splatam zapomnienie.
Z głową wspartą na Twej piersi,
            w Twym błękicie się zanurzam.
I z ostatnim moim szeptem,
nagle budzę Cię do życia…

Sen uleciał,
w moich słowach trwasz wtulona.

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

W tym miejscu znajduje się instrukcja dla czytelników, którzy chcą dołączyć do grona obserwatorów bloga Pani Teresy "Tereska nie płacz".

Wszystkie działania będą wymienione i opisane w kolejnych punktach.


1. Klikamy w niebieski przycisk "Dołącz się do tej witryny".



2. Zostajemy przekierowani do ekranu wyboru naszego konta, dzięki któremu chcemy obserwować blog. Zalecam korzystanie z konta mailowego na google. Klikamy w przycisk "google". Przed rozpoczęciem całego procesu proponuję wylogować się z konta mailowego google.



3. Logujemy się na konto w odpowiednie rubryki wpisując swój adres e-mail i hasło i klikając przycisk "zaloguj się".



4. Po przekierowaniu do okna informacji o użytkowniku wpisujemy nazwę naszego użytkownika lub pozostawiamy docelowo nazwę podaną przez google. W menu możemy dodać również nasze zdjęcie. Po wykonaniu tych czynności klikamy przycisk "obserwuj tego bloga".



5. Ostatnią czynnością potwierdzającą dołączenie do grona obserwatorów bloga jest kliknięcie w przycisk "gotowe".


sobota, 11 sierpnia 2012


***

Ile miejsc opuściło moje serce
ile razy zszargane legło u mych stóp.
Gdzie było, jest teraz
na drodze do szczęścia zgubione.
Łkania mego... 

                Twój śmiech już nie zagłuszy.

Klątwa Twego istnienia
jest skazą na ludzkim przesłaniu miłości.
Jesteś ostatnią nutą w drodze do nicości
ostatnim szeptem dawno zapomnianych słów.
Ostatnim z ludzi...

                Bóg ukarał mnie, bym wierzył, że jestem Tobą...




***

Uwierzyć w przyszłość swą.
Stanąć z twarzą w stronę słońca zwróconą.
Niech moje włosy wiatr rozwieje.
Niech żyje, niech istnieje.
Niech trwa pogrążony w letargu zdarzeń.
Na pograniczu...

Na pograniczu jawy i ostatnich ludzkich marzeń.
Dotrzeć na skraj świata.
Dom opuścić rodzinny na zawsze.
By móc powiedzieć żyłem, wiem...

mój koniec już nadszedł ...


Zaczaruj


Zaczaruj mój świat
niech rozbłyśnie tysiącem barw
wypełni moje życie.


          Bądź moją czarodziejką
          niech życie znów nabierze sens
          w milczeniu tym, biciem serca rozlegnie się.


Przejdź jak burza
deszczem zmyj smutek mój
nie zapominaj, jak bardzo tęsknię wciąż.


          Wkradnij się w ciemną otchłań myśli mych
          rozpal różdżką swą
          tą małą iskierkę miłości.


Porwij mnie...
zabierz stąd...
w swój zaczarowany świat
gdzie miłość tak wiele znaczy.


         Naucz mnie kochać...
         skradnij moje marzenia
         by spełnić je...
         bądź na jawie, moim snem.

Tylko o tym marzę wciąż...



poniedziałek, 16 lipca 2012



O miłości

Chcę całować Twoje usta
Twoich łez rosą zmyć smutek z mojej twarzy
chcę tak blisko, jak tylko świat Cię otulić pozwoli

                                     chcę tulić Twoje serce

niech moja dusza pozwoli
na jedną sekundę wieczności
dotykać prawdziwego kwiatu mojego uczucia
choć na chwilę niech zmięknie rozpaczy mój ból

zobaczę jak idziesz obok mnie tu
po szary wieczności świt
po kres mojego ja

                                     wraz ze mną pogrążasz się w miłości



kwiecie radości, wskazówko na drodze ku szczęściu...

moja Pani miłości...


niedziela, 15 lipca 2012


Z domu Kantego, kraju Balzaka
                Wśród stalowych żurawi stada

na brackiej, ku niebu wierz kościołów
                szeptów ostatnich obrońców poczty 

unosisz głowę wysoko, na szczycie chwytasz życie
                marzeń spisanych ludzką krwią

spoglądasz na świat u swych stóp, oddychasz
                 w pamięci, cienia krzyży strzelistych

wciąż skłaniasz wzrok do kwiecistych 
nad Niemnem rozlanych łąk
               
    na kolanach neptuna składasz głowę
                pod powiekami… latarni blask
                szept fal koi twoje sny
                



                 lecz nie wiesz tego 
                                          gdzie dom twój...
                              skąd rozpocząłeś podróż swą...
                              i dokąd zmierzasz wciąż… 

I jeszcze jeden, ostatni dzisiaj. Z życia przed życiem...

***

Otrzeć ból z serca
smutek zmyć poranną rosą
Widzieć Cię i już nie nienawidzić 
czuć, skruszyć lodowe okowy duszy
W samotności
jak wolności ptak ku gwiazdom szybować
To już tak długo trwa
samotności ostatni dzień...

Zbudź się ze snu
ze snu niech powstanie uczucie
Niech zabłyśnie
w sercach 
            milionów ludzi niech nie niknie jego krzyk
Niech melodia 
            nasz hymn nigdy nie uleci z pamięci
Byś zawsze pamiętał
życia pierwszy dzień...



              Jeszcze raz

Powiedz mi mała
Dlaczego nie chciałaś ze mną iść, o nie

              Jeszcze raz samotnie spędzona wieczność. Jeszcze dzień spędzony w nicości
              Jeszcze nie wyrył imienia swego człowiek na mej duszy
              Jeszcze nie dotarł, choć już wyruszył. Za głosem mego serca podąża

Dobrze wiesz mała zostałaś mi tylko Ty, tylko Ty
Dlaczego boisz się, to co najgorsze za sobą mam
już za sobą mam

             Za głosem serca jeszcze raz
                          w świat moich marzeń wkroczył
             Jeszcze raz, ostatni raz,
                          mój spokój naruszył
             Jeszcze raz, ostatni raz,
                          pomieszał moje sny...

Więc dobrze jeśli chcesz przyrzekam Ci
już nigdy nie będzie między nami krat!
*

            Jeszcze tylko raz... 
                          pozwolił się wzruszyć... mi 

(*Dżem "Ostatnie widzenie")
 

sobota, 14 lipca 2012

Przytulić wieczność

Przytuleni do świata, jak drzewa za oknem
Trwali w milczeniu, nie myśląc o sobie
Wiatr smagał ich serca, zmył cicho radość deszczem
Stali wciąż w cieniu, wpatrzeni na wieczność...




Mój przyjacielu


Znam Twoje imię, znam hymn Twego sumienia.
Pogrążony w cierpieniu znam najskrytsze Twoje myśli
Mój jedyny przyjacielu, porażko na drodze do wiary... w istnieniu mojego ja
Znam Cię, swą nienawiść chowasz w moim cieniu.
Znam Cię, kroczysz ze mną stale, w mroku swojej duszy chowasz miłość.
Wiem, że nie opuścisz mnie do końca mój nauczycielu.
Moje życie...

Ostatni akt

Jeszcze tylko przez moment jesteś tu,
w ostatnim takcie tej melodii gubisz krok.
Skinieniem głowy żegnasz tą,
która nocą składa słowa
by oczyścić duszę swą.
Jeszcze szukasz dobrych myśli
w rytm piosenki odwracasz głowę
by nie widzieć żalu jej.
W górę podnosisz dłoń,
pierwszym rzędom kłaniasz się.
Jeszcze nim zamilkną serca, biciem brawa
cisza wokół wymaże twe istnienie.
Nim opuścisz scenę
po raz ostatni zamykasz oczy
             i już wiesz…
             że przegrałeś… życie swe