***
Na poduszce z mych słów utkanej
utęsknioną składasz
głowę.
W swych ramionach
mocno tulisz,
ich gorącem serca płoną…
Między słowa „Cię” i „Kocham”
mrużysz oczy, skrywasz buzię.
Pod powiekami do życia budzisz
moje sny o pragnieniach,
szepczesz… spraw niech w nich utonę.
dłońmi splatam zapomnienie.
Z głową wspartą na
Twej piersi,
w
Twym błękicie się zanurzam.
I z ostatnim moim
szeptem,
nagle budzę Cię do życia…
Sen uleciał,
w moich słowach trwasz wtulona.