poniedziałek, 16 lipca 2012



O miłości

Chcę całować Twoje usta
Twoich łez rosą zmyć smutek z mojej twarzy
chcę tak blisko, jak tylko świat Cię otulić pozwoli

                                     chcę tulić Twoje serce

niech moja dusza pozwoli
na jedną sekundę wieczności
dotykać prawdziwego kwiatu mojego uczucia
choć na chwilę niech zmięknie rozpaczy mój ból

zobaczę jak idziesz obok mnie tu
po szary wieczności świt
po kres mojego ja

                                     wraz ze mną pogrążasz się w miłości



kwiecie radości, wskazówko na drodze ku szczęściu...

moja Pani miłości...


niedziela, 15 lipca 2012


Z domu Kantego, kraju Balzaka
                Wśród stalowych żurawi stada

na brackiej, ku niebu wierz kościołów
                szeptów ostatnich obrońców poczty 

unosisz głowę wysoko, na szczycie chwytasz życie
                marzeń spisanych ludzką krwią

spoglądasz na świat u swych stóp, oddychasz
                 w pamięci, cienia krzyży strzelistych

wciąż skłaniasz wzrok do kwiecistych 
nad Niemnem rozlanych łąk
               
    na kolanach neptuna składasz głowę
                pod powiekami… latarni blask
                szept fal koi twoje sny
                



                 lecz nie wiesz tego 
                                          gdzie dom twój...
                              skąd rozpocząłeś podróż swą...
                              i dokąd zmierzasz wciąż… 

I jeszcze jeden, ostatni dzisiaj. Z życia przed życiem...

***

Otrzeć ból z serca
smutek zmyć poranną rosą
Widzieć Cię i już nie nienawidzić 
czuć, skruszyć lodowe okowy duszy
W samotności
jak wolności ptak ku gwiazdom szybować
To już tak długo trwa
samotności ostatni dzień...

Zbudź się ze snu
ze snu niech powstanie uczucie
Niech zabłyśnie
w sercach 
            milionów ludzi niech nie niknie jego krzyk
Niech melodia 
            nasz hymn nigdy nie uleci z pamięci
Byś zawsze pamiętał
życia pierwszy dzień...



              Jeszcze raz

Powiedz mi mała
Dlaczego nie chciałaś ze mną iść, o nie

              Jeszcze raz samotnie spędzona wieczność. Jeszcze dzień spędzony w nicości
              Jeszcze nie wyrył imienia swego człowiek na mej duszy
              Jeszcze nie dotarł, choć już wyruszył. Za głosem mego serca podąża

Dobrze wiesz mała zostałaś mi tylko Ty, tylko Ty
Dlaczego boisz się, to co najgorsze za sobą mam
już za sobą mam

             Za głosem serca jeszcze raz
                          w świat moich marzeń wkroczył
             Jeszcze raz, ostatni raz,
                          mój spokój naruszył
             Jeszcze raz, ostatni raz,
                          pomieszał moje sny...

Więc dobrze jeśli chcesz przyrzekam Ci
już nigdy nie będzie między nami krat!
*

            Jeszcze tylko raz... 
                          pozwolił się wzruszyć... mi 

(*Dżem "Ostatnie widzenie")
 

sobota, 14 lipca 2012

Przytulić wieczność

Przytuleni do świata, jak drzewa za oknem
Trwali w milczeniu, nie myśląc o sobie
Wiatr smagał ich serca, zmył cicho radość deszczem
Stali wciąż w cieniu, wpatrzeni na wieczność...




Mój przyjacielu


Znam Twoje imię, znam hymn Twego sumienia.
Pogrążony w cierpieniu znam najskrytsze Twoje myśli
Mój jedyny przyjacielu, porażko na drodze do wiary... w istnieniu mojego ja
Znam Cię, swą nienawiść chowasz w moim cieniu.
Znam Cię, kroczysz ze mną stale, w mroku swojej duszy chowasz miłość.
Wiem, że nie opuścisz mnie do końca mój nauczycielu.
Moje życie...

Ostatni akt

Jeszcze tylko przez moment jesteś tu,
w ostatnim takcie tej melodii gubisz krok.
Skinieniem głowy żegnasz tą,
która nocą składa słowa
by oczyścić duszę swą.
Jeszcze szukasz dobrych myśli
w rytm piosenki odwracasz głowę
by nie widzieć żalu jej.
W górę podnosisz dłoń,
pierwszym rzędom kłaniasz się.
Jeszcze nim zamilkną serca, biciem brawa
cisza wokół wymaże twe istnienie.
Nim opuścisz scenę
po raz ostatni zamykasz oczy
             i już wiesz…
             że przegrałeś… życie swe